Przed dołączeniem do kursu miałam jedynie wątpliwości czy ja dam radę, czy to jest to co tyle szukałam, czy moje ciało poradzi sobie z praktyka.
Oglądałam filmy na yt i stałam się pewna, że to jest to właśnie to czego szukam. Wiele rzeczy we mnie wcześniej nie rozumiałam. Praktyka powoli otwiera mi drzwi wewnątrz mojego serca zapełnia pustki i leczy zadraśnięcia. To proces, który trwa…
Odczuwałam brak pewnych stałych moich rytuałów. Zrozumienia mojego ciała i duszy zadbania o nie… Chciałam nauczyć się relaksacji, medytacji. Nie wiedziałam jak. Mając 54 lata pragnę nadal mieć cele, dążyć do ich realizacji. Mieć słoneczne, proste, radosne dni. Satysfakcję, że robię i dla siebie dobre rzeczy. I Płynie we mnie energia życia.
Zmiana natychmiastowa, po dołączeniu do kursu to systematyczność i wytrwałość. Czuję dobre zmiany w odżywianiu. Czuje nareszcie, że moje ciało powolutku staje się elastyczne. Bardziej wytrwale na praktykę. To jest piękne uczucie. Znikają bóle kolan, bioder, rąk. Znika ból karku. I od razu chciałabym by bliskie mi osoby, robiły to samo, ale tak się nie da bo każdy ma swój czas dojrzewania.
Zakres wiedzy Aga… mega, mega, podziwiam. Gratuluje to efekt Twojej systematycznej pracy i miłości do Yogi. Też tak chciałabym choć trochę jeszcze sięgnąć głębiej, czas pokaże. Przekaz wiedzy jest perfekcyjny.
I bardzo cenna dla mnie, możliwość kontaktu emaliowego z Twobą.
Moje marzenie: ,,chciałabym zanieść yoge i całą wiedzę, pod strzechę” przysłowiowo. Część życia przeżyłam na wsi. Już teraz jest inaczej, ale kobiety zasługują na tę możliwość, by miały chęci czuć się lepiej.
